Jak nie trudno zauważyć to pierwsza nasza notka na tym blogu i przynajmniej z mojej strony pierwszy kontakt z blogspotem.
Stary blog (o którym wie przynajmniej kilka osób) na onecie pozostawiliśmy samemu sobie... ot tak na pamiątkę. Nie mogliśmy tak szczerze o wszystkim pisać gdyz miałam wrażenie ze dowiedziało sie o nim kilku znajomych a nie chciałabym zeby wiedzieli o naszych prywatnych sprawach i... obecnych problemach.
Jeśli się kiedyś zdarzy ze nie będziemy mieli o czym pisac lub jesli dopadnie nas brak weny powklejamy dla przypomnienia notki ze starego bloga.
Biorąc pod uwagę liczne problemy które dopadają nas ostatnio w naszym małym świecie mam nadzieję, ze blog będzie dla nas swego rodzaju.. terapią? Moze takie szczere pisanie (o ile mój partner się przełamie) pozwoli nam siebie wzajemnie lepiej zrozumieć...
W następnej notce troche o mnie (Lynn) w kolejnej mam nadzieję o moim lubym (Eldixie).
Pozdrawiam
Lynn
Ciekawy pomysł na "podratowanie" związku. Mam nadzije, że reanimacja się uda.
OdpowiedzUsuńKadi