poniedziałek, 13 czerwca 2011

Zniknęła cała magia...


Nie pisałam jakiś czas... nie miałam ..chciałam napisać czasu, ale to nie przwda. Chęci mi zabrakło. kiepsko się ostatnio czuję.. kiepsko psychicznie - nie fizycznie. Długo śpię, nie mam ochoty wychodzic poza swoje cztery ściany...i Wciąz się zastanawiam na czym stoje w tym związku. W dalszym ciągu czuję emocjonalną barierę przez którą sie nie przebiję, czuję ze w dalej Eldixowi nie ufam i moze nie zaufam juz nigdy...jak tak dalej pójdzie to skończy sie na tym ze będę trwać w jałowym związku i sprawdzac kazde jego słowo w miare możliwości..w sumie juz to robie. Czasami czuję się jakbym stała na desce która przechyla się raz w jedną raz w drugą stronę.. i w zależności od tego po której stronie się aktualnie znajduje mam ochotę się z nim rozstać i pozwolić sobie go nienawidzić (bo częsć mnie go za te wszystkie kłamstwa nienawidzi) albo próbować zapomnieć i starać się dalej kochać co mi nie wychodzi.

Nie wiem co jest ze mną nie tak. Nie umiem tak po prostu zapomnieć...
Kiepsko ze mną..

Z innej beczki wczoraj miałam nalot znajomych... przypomniały sobie o mnie moje dziewczynki. Popołudniu wpadła A. z synkiem którego tak zachwycił mój budzik ze siedział przy nim pół godziny bez ruchu przełączajac melodyjki i wpatrując się w kolorowe swiatełka po bokach :) Potem straszył mi kota który raczej nie ma kontaktu z dziećmi wiec chyba nie wiedział czym jest to małe biegajace za nim stworzenie:) a na koniec zaczął rysować i mi narysował ....coś :P w kazdym razie było to ładne:)

Wieczorkiem wpadła P. (była od dziecka moją najlepszą przyjaciółką, ale jakoś kontakt się.. zaniedbał) wypiłyśmy piwko i pogadałysmy troszke o pierdołach i o problemach. Sympatycznie było z nią posiedzieć, ale nie mogłabym z nia siedzieć codziennie. Lubię kiedy wpada tak jak teraz.. rzadko:)

3 komentarze:

  1. Hmm.. przechodziłam przez to samo co ty teraz. Będzie wszystko w porządku chociaż jak na razie pewnie trudno jest ci w to uwierzyć ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem co się stało między Wami, ale mogę napisać, że czasem lepiej podjąć bardzo trudną decyzję niż trudzić się przez całe życie.

    Myślę, że powinnaś się zastanowić nad wszystkim i spojrzeć na to obiektywnie. Gdyby przyszła do Ciebie koleżanka i opowiedziałaby Ci o tym co się stało (tutaj historia Twoja i Eldixa), co byś jej doradziła?
    Domyślam się, że to nie takie proste.
    Mam nadzieję, że podejmiesz właściwą decyzję i będzie dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiem co czujesz ... niestety ... i wiem, że już K. nie zaufam tak jak dawniej nigdy :/ Ale wiem też, że go kocham i że chcę z nim być ... Dlatego staram się nie myśleć o tym wszystkim zbyt często :-) Zapraszam, u mnie nowe notki :-)

    OdpowiedzUsuń